aaa4 |
Wysłany: Śro 17:06, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
-Jacka Broacha i spolke.
-Jezu, chyba nie wracasz znow do http://www.studiopantera.pl
tego, ze "martwy szantazysta nie moze szantazowac", prawda?
Georgia Blue rozpiela ostatnie guziki i wstala, pozwalajac, by plaszcz zsunal sie na podloge.
-Nadal nie do konca to kapujesz, prawda? Stallings nie zwrocil zadnej uwagi na pytanie. Wpatrywal sie w doskonale cialo, rozpamietywal je i odkrywal na nowo, nie
chcac poddawac analizie swego prawie mlodzienczego naplywu podniecenia. Przed pocalunkiem spojrzeli sobie w oczy, ni to w probie oszacowania, ni to zrozumienia. Pocalunek byl bardzo dlugi i nieomal dziki, towarzyszyl mu szczek zebow o zeby oraz cos, co Stallings nazwal w myslach pojedynkiem jezykow. Kiedy pocalunek dobiegl konca, oboje dyszeli, ale Georgia Blue zdolala zadac pytanie.
-No i jak?
-Co i jak?
-Jak prawdziwa randka?
-Dokladnie - odparl Booth Stallings.
35
O 7.59 nastepnego dnia rano cala piatka znow zgromadzila sie wokol dlugiego refektarzowego stolu, czekajac na dzwonek telefonu. Otherguy Overby zebral w schludny stosik opakowania kawy i resztki sniadania. Georgia Blue wstala, zabrala dzbanek kawy z bocznego stolika i napelnila filizanki Overby'ego, Duranta i swoja - Wu i Stallings odmowili, krecac glowami. Telefon na dlugim stole zadzwonil w chwili, gdy Georgia usiadla. Wu pozwolil zadzwonic mu cztery razy, nim podniosl sluchawke i powiedzial:
-Slucham.
Zabrzmial elektronicznie znieksztalcony glos czlowieka nazwanego przez Overby'ego Blaszana Puszka:
-Nie wydajesz sie byc panem X.
-Jestem panem Z.
-Mysle, ze mozesz byc glina.
-Bzdury.
-No to co, do diabla, robisz przy telefonie w domu Billy Rice'a? Odpowiedz.
-Pan X i ja jestesmyvacu warszawa
posrednikami. |
|